środa, 19 października 2011

Timoholtzowa miniksiążeczka na wyzwanie/sałatka

     Jestem niewiarygodnie dumna z siebie :) Postanowiłam zmierzyć się z wyzwaniem na timoholtzową miniksiążeczkę. Jak do tej pory było to dla mnie najtrudniejsze wyzwanie! Mam wrażenie, że w wyzwaniu przeskoczyłam sama siebie i trudno mi uwierzyć, że tak mi się to pięknie udało.

...a ja jestem samochwała!

     Albumik ma kieszonki, ale nie ma tagów, nie bardzo wiem co na nich umieścić... myślałam o najważniejszych wydarzeniach związanych z tym miejscem, ale... i tak nie są one to publicznej informacji, więc dodam je później (albo zmienię koncepcię tagów).














Niestety zdjęcia nie oddają całej urody albumiku - fatalna jakość zdjęć :(

Rudniki - moja ukochana miejscowość, w której spędzałam wszystkie wakacje - u babci.
Tam przeżyłam najlepsze chwile dzieciństwa i okresu wczesnej młodości. W zasadzie czas tam spędzony, ma w moim sercu najlepsze miejsca i nigdy nie będzie zapomniany. Niestety w tym roku zmarła moja ukochana babcia i nie mam tam już po co jechać... to już nie to samo :(

----------------------------------------------------------------

Wczoraj zrobiłam sobie znowu sałatką, wyszła tak:



Sładniki:
  • puszka selera konserwowego,
  • puszka kukurydzy,
  • 1/2 słoika konserwowej cebulki,
  • 20 dag szynki gotowanej,
  • 3-4 plastry ananasa,
  • 3 łyżki majonezu,
  • sól, pieprz
Wykonanie:
Seler odcedzamy, kroimy i przekładamy do miski, odcedzamy kukurydzę i również przekładamy do miski. Cebulki kroimy na pół, ananas i szynkę w drobną kosteczkę i dokładamy do reszty. Mieszamy z majonezem i doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

9 komentarzy:

  1. Śliczna książeczka z pięknymi inspirującymi cytatami!
    A sałatka baaardzo apetycznie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna książeczka! czy to Rudniki pod Cz-wą??
    Współczuję straty babci...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna książeczka, piękne wspomnienia, myślę, że Babcia gdzieś tam, cieszy się ,że tak ciepło ją wspominasz

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna książeczka! podoba mi się pomysł wykorzystania jej jako minialbumik :) i ta kolorystyka jesienna - cudna!!!

    głodna się zrobiłam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny ten albumik i bardzo podoba mi się kolorystyka

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja :D Podoba mi się tablica z nazwą miejscowości - bardzo fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne wspomnienia.... Współczuję straty babci....

    Wspaniale przygotowałaś swoją książeczkę. Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie wymyśliłaś okładkę, ta tablica z nazwą miejscowości jest super! No i dzięki albumowi przypomniałaś sobie pewnie wszystkie miłe chwile spędzone tam z babcią...
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń