Jestem niewiarygodnie dumna z siebie :) Postanowiłam zmierzyć się z wyzwaniem na
timoholtzową miniksiążeczkę. Jak do tej pory było to dla mnie najtrudniejsze wyzwanie! Mam wrażenie, że w wyzwaniu przeskoczyłam sama siebie i trudno mi uwierzyć, że tak mi się to pięknie udało.
...a ja jestem samochwała!
Albumik ma kieszonki, ale nie ma tagów, nie bardzo wiem co na nich umieścić... myślałam o najważniejszych wydarzeniach związanych z tym miejscem, ale... i tak nie są one to publicznej informacji, więc dodam je później (albo zmienię koncepcię tagów).
Niestety zdjęcia nie oddają całej urody albumiku - fatalna jakość zdjęć :(
Rudniki - moja ukochana miejscowość, w której spędzałam wszystkie wakacje - u babci.
Tam przeżyłam najlepsze chwile dzieciństwa i okresu wczesnej młodości. W zasadzie czas tam spędzony, ma w moim sercu najlepsze miejsca i nigdy nie będzie zapomniany. Niestety w tym roku zmarła moja ukochana babcia i nie mam tam już po co jechać... to już nie to samo :(
----------------------------------------------------------------
Wczoraj zrobiłam sobie znowu sałatką, wyszła tak:
Sładniki:
puszka selera konserwowego,
puszka kukurydzy,
1/2 słoika konserwowej cebulki,
20 dag szynki gotowanej,
3-4 plastry ananasa,
3 łyżki majonezu,
sól, pieprz
Wykonanie:
Seler odcedzamy, kroimy i przekładamy do miski, odcedzamy kukurydzę i również przekładamy do miski. Cebulki kroimy na pół, ananas i szynkę w drobną kosteczkę i dokładamy do reszty. Mieszamy z majonezem i doprawiamy solą i pieprzem do smaku.