sobota, 29 czerwca 2024

Junk Journal na wyzwanie ArtPiaskownicy (pierwszy post od prawie 5 lat!)

 Gdy zobaczyłam, 
że ArtPiaskownica wznowiła swoją działalność wiedziałam, 
że to szansa dla mnie żeby ruszyć z miejsca 
i wreszcie zmierzyć się z czymś nowym.

W zeszłym miesiącu natłok pracy był zbyt duży, 
by poddać się wyzwaniu, 
ale teraz gdy zaczęły się wakacje, nie ma już wymówek :)

Zdecydowałam się spróbować z junk journalem, 
choć nie jestem do końca pewna 
czy zrobiłam to dobrze.
Użyłam starych kartek, przykurzonych na brzegach 
oraz papierów scrapowych, które zostały z innych projektów. 
Niektóre kartki potraktowałam dodatkowo kawą i herbatą.
Okładkę wzięłam ze starej książki.

Schody zaczęły się gdy chciałam połączyć kartki z okładką,
a moje narzędzia nie mogły się przebić!
Niepołączone kartki z okładką leżały odłogiem chyba dwa tygodnie,
dopiero w tym tygodniu metodą prób i błędów udało mi się je połączyć, ale na tworzenie zabrakło weny.

Dopiero dzisiaj w nocy pojawiły się jakieś pomysły.
Chciałabym co prawda popróbować jeszcze z mediami, 
ale nie mam nic w domu.
Może się rozejrzę w okolicy za jakimiś tuszami, gesso, maskami itp.
Stron do uzupełniania mam tam jeszcze całe mnóstwo, 
więc będzie pole do popisu :)


Okładka na żywo prezentuje się lepiej :)
Powstała jako ostatnia.


Pierwsza strona zawiera konieczny warunek wyzwania artPiaskownicy,
czyli zasuszony kwiatek (a nawet 3).

To moja ulubiona strona, zależało mi na tym 
by w jakikolwiek sposób obie strony ze sobą korespondowały 
i chyba się udało.


Trzecia nie wyszła tak jak chciałam. 
Już wiem, że wolę jednak papier targany 
i nie do końca "poukładany".

Swój junk journal zgłaszam na wyzwanie artPiaskownicy