Przyszedł czas na kolejny krok - pudełeczko po zapałkach (tradycyjnie moje pierwsze). Wykonane również na Wyzwanie Craft4you - temat II.
Tak sobie myślę patrząc na swoje prace i obserwując Wasze blogi, że chyba mam swój czas... Widzę, że lubię trzymać się jednej kolorystyki, a nie mieszać kolorów, lubię prostotę - choć to może wynikać z tego, że boję się mieszać różne elementy. U niektórych dziewczyn "nieład artystyczny" w pewnych pracach jest genialny, a ja boję, że moje prace byłyby po prostu śmieszne. Prostota jest po prostu bezpieczna.
Nie da się ukryć, że zakochałam się w tych kwiatkach :)
Nie da się ukryć, że zakochałam się w tych kwiatkach :)
śliczne pudełeczko. ja jeszcze nigdy nie miałam weny na pudełko po zapałkach :)
OdpowiedzUsuńno i super, że odnajdujesz swój styl. może po prostu bałaganienie nie jest dla Ciebie. mnie z kolei nigdy nie wychodzą romantyczne i delikatne prace. zawsze się w końcu poddaję. każdy ma coś, co lubi najbardziej :)
Ładne, delikatne :)
OdpowiedzUsuńSłodkie pudełeczko. :)
OdpowiedzUsuń